top of page

KORSYKA 2017

  • Zdjęcie autora: Jerzy Kuśmierczyk
    Jerzy Kuśmierczyk
  • 11 paź 2017
  • 16 minut(y) czytania

5 - 16 września 2017 roku.

 

Korsyka – wyspa na Morzu Śródziemnym, położona na zachód od Włoch i na południowy wschód od Francji. Cieśnina Świętego Bonifacego oddziela ją od położonej na południu włoskiej Sardynii. Korsyka tworzy odrębny francuski region administracyjny. Korsyka jest bardzo słabo zaludniona. Na 1 km² przypada nieco ponad 35 mieszkańców. Korsyka posiada specjalny status wspólnoty terytorialnej i funkcjonuje na takich samych prawach jak francuskie terytoria zamorskie takie jak Reunion i Martynika.

Korsykanie posługują się swoim własnym językiem, który jeden z włoskich językoznawców określił jako najstarszą formę języka włoskiego.

Na wyspie działa kilka (zwalczających się wzajemnie) organizacji wyzwoleńczych. Jedna z nich poza walką o samostanowienie walczy z handlem narkotykami i nielegalnymi emigrantami. Podobno ostatnio zdecydowanie negatywnie wypowiedziała się na temat protestów organizowanych przez uchodźców na Korsyce. Od kilku lat protesty się skończyły.

Nazwa wyspy odzwierciedla jej urodę: Starożytni Grecy nazwali ją Kaliste (Najpiękniejsza), a Francuzi Ile de Beaute (Piękna Wyspa).

Flaga tego francuskiego regionu przedstawia na białym tle czarny wizerunek głowy owiniętej srebrną chustą. Wizerunek ten (zwany la Teté de Maure) symbolizuje Araba i ma związek z faktem, iż w przeszłości (w IX wieku) wyspą władali właśnie Arabowie. Nawiązuje też do XIV wiecznego herbu Aragonii. (wg Wikipedii)

Powyższe informacje pochodzą z Wikipedii i jak zwykle są subiektywne. Do mnie przemawia legenda, która głosi, że jest to odcięta głowa Maura - wodza piratów, którego Korsykanie skrócili o głowę i zatknęli ją na włóczni. Potwierdza to flaga Korsyki używana przed 1755 rokiem, gdzie Maur ma opaskę na oczach (jak skazaniec), a obecny wizerunek z opaską na czole jest prawdopodobnie efektem "poprawności politycznej".

Dawna i obecna flaga Korsyki

 

Porto Vecchio jest trzecim co do wielkości miastem Korsyki. Jest położone przy trasie Bonifacio - Bastia. Miasto składa się z dwóch części: górne miasto (starówka i cytadela), oraz dolnej - dzielnicy portowej.

Widok na stare miasto. Góry częściowo przesłonięte chmurami, to już Alta Rocca.

Widok na port.

Droga prowadząca z portu na stare miasto.


W centrum starego miasta leży Place de la Republique w całości zajęty przez kawiarnie. W tle widać dzwonnicę kościoła Eglise St-Jean-Baptiste.


Kościół Eglise St-Jean-Baptiste.

Bastion de France i fragmenty murów obronnych.

Ulica prowadząca do bramy genueńskiej (Porte Genoise)

Droga na plażę.

Wokół Porto Vecchio jest wiele plaż. Plaża Santa Giulia, jest jedną z najpiękniejszych plaż na Korsyce.

... przy brzegu pływają kamienne żółwie.

 

Wyspy Lavezzi jest to niewielki, bezludny archipelag wysp granitowych oraz raf usytuowanych w Cieśninie Świętego Bonifacego, która oddziela Korsykę od Sardynii. Wyspa administracyjnie należy do gminy w Bonifacio i jest częścią Francji.

Powierzchnia wyspy wynosi 5,13 hektara a największe wzniesienie wynosi 50 m. Wyspa jest położona około 4 kilometrów od wybrzeża Korsyki oraz 10 km od portu w Bonifacio. Wyspy Lavezzi są najdalej na południe wysuniętym lądem Francji metropolitarnej.

W okolicach wyspy znajduje się wrak francuskiej fregaty Semmilante, która zatonęła 15 lutego 1855 roku.

Wypływamy. W tle okolice Porto Vecchio. Rejs zorganizowany przez miejscową firmę cieszył się zaskakującym powodzeniem. Przygotowano dwa stateczki takie jak na zdjęciu i oba były wypełnione, a kasa sprzedawała bilety już na następny dzień. Program przewidywał: "Promenade en Mer - destination des Iles Lavezzi". To chyba po francusku, ale wiadomo o co chodzi. Na stateczku było kilkadziesiąt osób, w tym tylko my byliśmy obcokrajowcami. Budziliśmy pewne zainteresowanie, ale wszyscy byli bardzo życzliwi i pomocni. Przy okazji stwierdzam, że to nie jest prawdą, że Francuzi nie chcą mówić po angielsku. Co prawda sami nie zaczynali rozmowy po angielsku, ale prawie każdy zapytany odpowiadał w tym języku. Program przewidywał lunch z dwoma rodzajami menu: dla lubiących ryby i stwory morskie - "Menu Mer", a dla pozostałych - "Menu Terre". Wybraliśmy oczywiście menu morskie. Była wspaniała zupa rybna, a na drugie danie przyniesiono wielkie dorady w całości. Na porcje dzielił je jeden z uczestników posiłku siedzących przy stole. Robił to z taką wprawą, że zacząłem mieć wątpliwości, czy aby na pewno to my nauczyliśmy Francuzów jeść nożem i widelcem. Oczywiście było różowe korsykańskie wino serwowane bez ograniczeń. (Pomimo to podchmielonych nie było)

Po drodze płyniemy obok "prywatnej" wyspy Cavallo. Jest to bardzo ciekawa wyspa, lecz niestety omijamy ją szerokim łukiem.

" Między Korsyką a Sardynią ciągnie się bezludny archipelag Lavezzi (Iles Lavezzi). Wyspy objęte są ochroną i wchodzą w skład Międzynarodowego Parku Morskiego, zarządzanego przez Francuzów i Włochów. W ścisłym rezerwacie przyrody można wędrować wyłącznie wytyczonymi szlakami Nie ma też mowy o kolekcjonowaniu pamiątek. Obowiązuje całkowity zakaz zrywania roślin. Wszystko tutaj jest chronione. Jedynie wyspa Cavalio została wyłączona spod ochrony i zamieniona w oazę włoskich miliarderów." (cyt. z przewodnika Pascala).

Jest to typowy przykład na przysłowie, że za pieniądze szczęścia nie kupi (ale wyspę na terenie rezerwatu - tak).

Dopłynęliśmy do wyspy Lavezzi na której wolno przebywać turystom. W odległości kilku kilometrów majaczy Sardynia.

Lavezzi to niewielki, bezludny archipelag wysp granitowych oraz raf położonych wśród przejrzystych wód Cieśniny Świętego Bonifacego, między Korsyką a Sardynią. Wyspy administracyjnie należą do Francji i stanowią najdalej na południe wysunięty ląd tego kraju. Lavezzi zachwyca swą skalistą strukturą o fantazyjnych kształtach, wśród której kryją się piękne plaże z białym piaskiem. Krystalicznie czysta woda i bogaty, podwodny świat stwarzają idealne warunki do nurkowania. Nie ma tu żadnych hoteli ani sklepów, dzięki czemu wyspy zachowały swój dziewiczy charakter (poza wyspą Cavallo!). Rajski archipelag od wybrzeży Korsyki dzieli zaledwie kilka kilometrów. W sezonie można się tu dostać za pośrednictwem biur podróży lub organizując wycieczkę na własną rękę (połączeń z Bonifacio i Porto-Vecchio jest sporo).

Do maleńkiego portu przypływają stateczki z turystami z Porto Vecchi i Bonifacio. Z Bonifacio jest nawet coś w rodzaju regularnej linii żeglugowej łączącej z wysepką.

Wszyscy turyści opuszczają statek i w zależności od temperamentu idą na jedną z wielu plaż, lub wędrują po wysepce, podziwiając niesamowite formy skalne wyrzeźbione przez wiatr i wodę.

Ustronnych zatoczek jest tak dużo, że prawie każda rodzina lub para może korzystać z własnej "prywatnej" plaży

Po zwiedzaniu turyści gromadzą się przy przystani. Statków oczekiwało kilka i wszystkie były do siebie podobne, tak że zaczęliśmy mieć wątpliwości w której kolejce stanąć. Na szczęście jeden z naszych sąsiadów przy stole podczas lunchu, zauważył nas i powiedział, aby trzymać się jego, to nie zginiemy.

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się po to, aby chętni mogli popływać na pełnym morzu. Było wielu chętnych, a niektórzy nawet skakali z nadbudówek do wody. To było dosyć ekscytujące.

 

Bonifacio (kors. Bunifaziu) – miejscowość i gmina we Francji, w regionie Korsyka, w departamencie Korsyka Południowa.

Według danych na rok 1990 gminę zamieszkiwały 2683 osoby, a gęstość zaludnienia wynosiła 19 osób/km².

Bonifacio jest atrakcyjnie położonym nad Cieśniną Świętego Bonifacego miasteczkiem, składającym się z dwóch części Dolnego Bonifacio i Górnego Bonifacio (położonego na skalistym południowym brzegu Korsyki). Roztacza się stąd (przy dobrej pogodzie) panoramiczny widok na pobliską Sardynię. W Górnym Bonifacio znajduje się mała forteca obronna i cmentarz z czasów napoleońskich. Znajduje się tu kilka tawern serwujących lokalne korsykańskie specjalności. (wg Wikipedii)

Natychmiast po przybyciu do Bonifacio postanowiliśmy odbyć rejs wokół półwyspu połączony ze zwiedzaniem grot. Niestety pan w kasie oświadczył, że będzie tylko rejs, gdyż z uwagi na dużą falę nie ma możliwości wpłynięcia do grot. Na moje pytanie, czy cena biletu jest też odpowiednio mniejsza odpowiedział: "oczywiście tak", ale nie miałem możliwości sprawdzenia, gdyż łódź już odpływała.

... w porcie fali nie było,

... ale na morzu już było atrakcyjnie.

Podobno to do tej groty mieliśmy wpłynąć, ale wyraźnie widać, że było lepiej nie próbować.

Górne Bonifacio leży nad bardzo wysokim klifem. Ta skośna kreska na klifie to schody wykute w skale, rzekomo przez atakujących twierdzę - ale to tylko legenda.

Pomimo atrakcji związanych z dużą falą, wszyscy wrócili w komplecie ... chyba.

Po wrażeniach z rejsu spróbowaliśmy miejscowej kawy, a potem mini kolejką wyjechaliśmy do Górnego Bonifacio...

... skąd można było się cieszyć wspaniałymi widokami na port i Dolne Bonifacio.

Po wyjechaniu na górę okazało się, że jest tam tak tłoczno, że trudno się zdecydować w którym kierunku wyruszyć.

Na honorowym miejscu stoi pomnik legionisty i lwa, co nie znaczy, że na Korsyce żyją lwy, natomiast Legia Cudzoziemska jak najbardziej. Po odzyskaniu niepodległości przez Algierię, wycofano stamtąd Legię Cudzoziemską i umieszczono w Bonifacio. Pomnik legionisty z lwem przeniesiono również, dlatego to lew znalazł się w Bonifacio.

Obecnie najbardziej znany i uważany za „elitarny” regiment 2 REP (spadochroniarze) jest umieszczony na Korsyce z bazą w Calvi. Są to oddziały o najbardziej zaostrzonej dyscyplinie, w stanie ciągłej gotowości bojowej. Korsykanie twierdzą, że jest to element okupacji i nacisku Francji na Korsykę. Często latające nad głową mirage i helikoptery uzasadniają to odczucie.

Cimetiere marin.

Już pierwszego dnia pobytu na Korsyce, jadąc z lotniska do Porto Vecchio spostrzegłem kilka cmentarzy, które były usytuowane przy drogach i zwrócone wejściami w stronę morza. Większość z nich miała nawet przeszklone otwory, stąd żartowałem, że są to groby z widokiem na morze. Postanowiłem, że muszę zrobić sesję zdjęciową z korsykańskim cmentarzem w roli głównej, ale takiej "miejscówki" jak w Bonifacio to nie spodziewałem się. Cmentarz usytuowany jest w najwyższym punkcie miasta, tuż nad klifem. Ciasno ściśnięte grobowce tworzą miasteczko z ulicami oznakowanymi nazwami i numerami, a nawet place. Drzwi wejściowe są przeszklone. To miasteczko zmarłych nazywa się Cimetiere marin, ale na tym cmentarzu są chowani wszyscy, nie tylko marynarze, a nazwę swoją zawdzięcza pięknemu położeniu nad morzem.

To już prawie plac defilad.

Tuż za cmentarzem na skraju klifu mają stanowisko dwie potężne armaty, wydające się strzec spokoju zmarłych.

Po zwiedzeniu Cimetiere marin wróciliśmy do zatłoczonego miasta żywych.

Kościół św. Jana Chrzciciela.

Ostatni rzut oka na port i dolne miasto ...

... i powrót "petit train" do dolnego miasta

 

Bastia to miasto portowe, położone na północno-wschodnim wybrzeżu Korsyki. Mimo, że liczy zaledwie około 50 tysięcy mieszkańców jest to jeden z największych i najbardziej rozwiniętych ośrodków ekonomicznych i przemysłowych wyspy. Jego początki sięgają XI wieku, kiedy to założona została tu pierwsza osada rybacka. Ciągłe pirackie ataki i rabunki powodowały, że nigdy nie zyskała większego znaczenia. Sytuacja ta zmieniła się dopiero pod koniec XIV wieku, kiedy to Genueńczycy założyli tu jedną ze swoich kolonii. Po wybudowaniu potężnych umocnień miasto w końcu zaczęło się rozwijać stając się ważnym ośrodkiem w tej części Morza Śródziemnego. Nazwa miasta pochodzi od włoskiego słowa bastiglia, co oznacza w wolnym tłumaczeniu bastion. W XVII wieku Bastia stała się główną siedzibą genueńskich gubernatorów Korsyki, a papież Klemens VII nadał osadzie prawa miejskie. Status najważniejszego ośrodka wyspy miasto utrzymywało aż do czasów Napoleona Bonaparte (1769-1821), który polecił przenieść stolicę do swojego rodzinnego miasta Ajaccio. W latach 1850-1870 wybudowano tu Nowy Port (Nouveau Port), który bardzo szybko zyskał rangę najważniejszego portu morskiego na Korsyce. Obecnie przechodzi tędy przeszło połowa towarów wywożonych z wyspy jak i sprowadzanych na nią. W 1983 roku wybudowano w mieście tunel biegnący pod Cytadelą i Starym Portem. (wg navtur.pl)

Widok z Cytadeli na miasto i porty.

Vieux Port (Stary Port)


"... Vieux Port to zderzenie dwóch światów - po jednej stronie cumują warte kilkaset tysięcy euro jachty, a po drugiej stoją od lat czekające na remont kamienice..." (wg Pascala" )

Widok na Cytadelę.

Prokatedra Sainte-Marie

Stary Port (Vieux Port).

Nowy Port - widok z Place St-Nicolas

 

Sartène (korsyk. Sartè) - miasteczko i gmina we Francji, w regionie Korsyka, w departamencie Korsyka Południowa, jest stolicą korsykańskiego regionu Sartènais. Sartène szczyci się tym, że jest najbardziej korsykańskim z wszystkich korsykańskich miejscowości. Sartène podobnie jak wszystkie prawie miejscowości korsykańskie jest podzielone na część górną i dolną. Centralnym punktem miasta jest Plac Wolności (Place de la Libération), przy którym znajduje się lokalny ratusz. Poza lipcowo-sierpniowym szczytem turystycznym Sartène pozostaje malowniczą oazą spokoju otoczoną licznymi winnicami.Według danych na rok 1990 gminę zamieszkiwało 3525 osób, a gęstość zaludnienia wynosiła 18 osób/km².

W drodze do Sartene widzimy na brzegu morza wzniesienie zwane "Skałą Lwa" (Rocher du Lion)

Wiatr i woda wyrzeźbiły w różowym granicie prawdziwie monumentalne rzeźby. W zależności od wyobraźni można zobaczyć twarz mężczyzny, głowę słonia, a przede wszystkim wspaniałego lwa z grzywą. Legenda głosi, że w czasach Saracenów mieszkał tam pan wielkiej odwagi. Barbarzyńcy nazwali go Lwem Roccapiny. Pewnego dnia, podczas polowania, pan spotkał młodą kobietę, w której się zakochał, ale nie mógł się z nią ożenić. Zdesperowany, skamieniał i odtąd widać go w towarzystwie lwa.

Faktem jest, że trzeba mieć naprawdę olbrzymią wyobraźnię, aby w tym wzgórzu tyle zobaczyć. Ja tam zobaczyłem tylko wzgórze z kilkoma szczytami..

"Sartene , to najbardziej korsykańskie z miast.zachowało dawny urok dzięki zabytkowej, surowej zabudowie i wierności tradycyjnym obyczajom" (Prosper Merimee)

Przy Plac de Liberation otoczonym granitowymi domami, mieści się centrum miasteczka. Jest tu ratusz, kościół. pomnik poległych w I wojnie światowej i kilka kawiarenek.

W tym ratuszu z XVI wieku mieściła się siedziba genueńskich gubernatorów.

Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.

Przechodząc pod bramą ratusza wchodzimy do średniowiecznej dzielnicy św. Anny.

Dzielnica ta jest to labirynt średniowiecznych uliczek częściowo zastawionych stolikami z pobliskich knajpek.

 

W odległości kilkunastu kilometrów od Sartene znajduje się kilka stanowisk megalitycznych. Najbliżej znajdują się menhiry Stantari i dolmen w Fontanaccia.

Jeszcze zanim na Korsyce pojawili się Grecy na wyspie istniała rozwinięta kultura. Przez wieki przewijały się kolejne ludy pozostawiając ślady swoich cywilizacji. Megalityczna kultura zapanowała około roku 3500 p.n.e. Najwspanialsze menhiry pochodzą mniej więcej sprzed 4 tys. lat. To wówczas powstały długie szeregi menhirów, a ich twórcy zaczęli na kamiennych słupach umieszczać wizerunki twarzy. Z czasem postacie te zyskiwały także żebra, ramiona, a nawet broń. Prawdopodobnie były także malowane. (wg http://www.gazetalubuska)

Południowo-zachodnia część Korsyki jest jednym z niewielu miejsc w Europie gdzie zachowały się imponujące zespoły megalitycznych pomników - menhirów. Stantari znajduje się na samym południu Korsyki. Prawie wszystkie posągi mają około 2 metrów wysokości. Ustawione są blisko siebie, jak oddział prezentujących broń wojowników. Podobno powstały ok. 1800 r. p.n.e.,

W Stantari znajduje się ogółem dwadzieścia posągów, które określane są jako dwudziestu stojących mężczyzn.

Cześć megalitów ma górną część obrobioną w szczególny sposób. Niektórzy twierdzą, że są to grubo ciosane twarze , oraz oczy i nosy, a nawet miecze na plecach. Starałem się to dojrzeć i oczywiście uwiecznić na zdjęciu, lecz niestety słabo przypomina to twarz, nie wspominając, że nie było śladów mieczy umieszczonych na plecach. Chyba to był opis zupełnie innych megalitów.

Około 300 metrów od Stantari znajduje się Dolmen de Fontanaccia (Diabelska Kuźnia), jest to typowa, bardzo dobrze zachowana kamienna komora grobowa wybudowana około 4 tysiące lat temu. W 1839 r. Prosper Mérimée opisał to dla Paryskiej Komisji Historii Zabytków . Adalbert von Keyserling określił orientację dolmena w stosunku do stron świata i na tej podstawie opracował tezę, że jest to zegar słoneczny.

Jak widać zdania uczonych są podzielone. Być może jest to zegar słoneczny przy okazji wykorzystany jako grobowiec, albo odwrotnie. Moja teoria jest równie dobra jak inne.

Dolmen z Fontanaccia to najbardziej znany z korsykańskich dolmenów. Ta megalityczna konstrukcja składa się z sześciu pionowych płyt granitowych i z poziomego blatu (3,4 x 2,9 m szer). Komora ma 2,6 m długości, 1,6 m szerokości i 1,8 m wysokości.

W drodze powrotnej natknęliśmy się na dąb korkowy w całej krasie. Co dla miejscowych jest to normalne, dla nas jest egzotyczne.

Dąb korkowy (Quercus suber L. ) – gatunek wiecznie zielonego, rozłożystego drzewa, rosnącego w Afryce północnej i Europie południowej. Z kory wytwarzany jest korek.To co dla miejscowych jest czymś oczywistym, dla nas jest atrakcją. Dąb korkowy jest powszechnie występujacym drzewem na Korsyce i należy do charakterystycznych roślin tworzących makię. Liście tego dębu nie opadają na zimę, są twarde i skórzaste, ponieważ pokrywa je substancja chroniąca przed nadmiernym wyparowywaniem wody.

W celu zdobycia korka wykorzystuje się jedynie korę tego drzewa, a dokładnie - jej zewnętrzną obumarłą część. Podczas okorowywania zdejmuje się płatami zewnętrzną warstwę, bez uszkadzania wewnętrznej części regenerującej korę. Zabieg jest całkowicie bezpieczny dla drzewa. Kolejne okorowanie może nastąpić dopiero po 9–12 latach, gdy zarosną poprzednie nacięcia i kora zregeneruje się. Korę pozyskuje się po raz pierwszy z drzew, które osiągnęły minimum 25 lat. W ciągu życia pojedynczego drzewa pozyskuje się korek zwykle 12 razy. Drzewo osiąga wiek 150–250 lat. (wg Wikipedii)

 

Corte (kors. Corti) – miejscowość i gmina we Francji, w regionie Korsyka, w departamencie Górna Korsyka na trasie wąskotorowej kolei korsykańskiej z Ponte-Lecce do Ajaccio (na południe od Corte rozpoczyna się najbardziej panoramiczny przebieg tej linii).W latach 1755-1769 była to stolica niepodległej Republiki Korsykańskiej, rządzonej przez Pasquale'a Paoliego. Rolę centrum politycznego straciła podczas okresu ponownej niepodległości Korsyki jako Królestwa Anglo-Korsykańskiego w latach 1794-1796, kiedy to w 1795 roku wicekról Gilbert Elliot zadecydował o przeniesieniu stolicy do nadmorskiej Bastii, co było jedną z przyczyn sporów między Korsykanami a brytyjską administracją.

Według danych na rok 1990 gminę zamieszkiwały 5693 osoby, a gęstość zaludnienia wynosiła 38 osób/km².​ (wg Wikipedii)

W drodze do Corte. Widok na masyw Monte Rotondo.

Jedziemy wzdłuż rzeki Tavignano, która jest drugą co do wielkości rzeką Korsyki.

Corte leży pośród gór i wąwozów w sercu wyspy, 40 km na wschód od Porto, a 50 km na południowy zachód od Bastii.

Corte jest małym miastem, którego centrum składa się z jednej ulicy - cours Paoli, pełnej kawiarni, restauracji i stoisk targowych.

Pomnik stojący na placu Paoli przedstawia Pascala Paoli, przeciwnika Napoleona Bonaparte. Pascal Paoli jest bohaterem narodowym Korsyki, był przywódcą pierwszego i jedynego niepodległego państwa korsykańskiego,

Plac Gaffori z pomnikiem Pietru Gaffori - przywódcy walki z genueńczykami.

Corte jest jest sercem i duszą Korsyki. Było stolicą jego korsykańskiej republiki w 1755 roku i nadal pozostaje stolicą korsykańskiego nacjonalizmu. Jest to jedyne miasto uniwersyteckie w Korsyce.

Widok na zamek, miasto i całą dolinę z Point Panoramique.

Nad miastem góruje Cytadela.

Kaplica św. Krzyża.

 

d'ALERIA

d'Aleria leży w połowie drogi między Porto Vecchio i Bastią przy ujściu rzeki Tavignano. Miasto zostało założone w VI wieku p.n.e. przez Greków. Potem byli tu Persowie i Rzymianie. Za czasów rzymskich d'Aleria była stolicą Korsyki.Po odwrocie Rzymian miasto spalili Wandalowie, co doprowadziło je do ruiny. Woda spływająca z gór spowodowała zabagnienie terenu i malarię. W 1944 roku wojsko amerykańskie przy zastosowaniu DDT zlikwidowało komary i obszar ten został zagospodarowany.

Założona w 6C pne, Aléria jest najstarszym miastem na Korsyce.

Stary kościół w d'Alerii

Siedzibą muzeum jest Fort de Matra, który został zbudowany przez Genueńczyków pod koniec XV wieku.

W muzeum eksponowane są przedmioty odkryte w czasie wykopalisk na archeologicznym terenie d'Aleria.

Ekspozycja przedstawia piętnaście stuleci historii d'Aalerii i Korsyki, od protohistorii pod koniec Imperium Rzymskiego.





Le ville antiqua - ruiny starożytnego miasta.

Wykopaliska ujawniły część forum rzymskiego i fundamenty głównych zabytków rzymskiego miasta. Znajdują się tutaj również ruiny dużej rezydencji znanej jako Domus, a także łaźnie i starożytne sklepy.

 

ALTA ROCCA

Alta Rocca jest to górzysta kraina położona w samym sercu południowej Korsyki, w przewodnikach określana jako "esencja Korsyki". Alta Rocca w języku korsykańskim znaczy Wysoka Skała.

Na wschodzie obszar ten jest wyznaczany przez główny grzbiet wyspy z północy na południe, grzbiet incudyny ( Alcudina - 2.134 m ), linia grzbietowa masywu Bavella, oddzielająca terytorialne lasy w Bavelli, Sambucu i Ospedale, masyw Ospedale do góry Cagna na jej południowej krańcu.

Na północno-zachodnim pasie górskim Istrii oddziela się od płaskowyżu Coscione i Taravu-Bastelica .

Jest otwarta na morze na zachód i południe, przez doliny Rizzanese, Fiumicicoli jej dopływ i Ortolo

 

Col de Bavella jest położona na wysokości 1218 m i cieszy się ogromną popularnością wśród turystów.

W bezpośrednim sąsiedztwie parkingu zaczynają się las Foret de Bavella, wśród którego poprowadzone są szlaki turystyczne.

Dojechaliśmy do przełęczy Bavella, gdzie znaleźliśmy parking. Uprzejmy pan z obsługi parkingu udzielił nam informacji o szlakach, gdyż w tym miejscu ma początek kilka szlaków o różnym stopniu trudności.

My wybraliśmy szlak czerwony (najłatwiejszy) do Le Trou de la Bombe. (dziura po bombie). Przewidywany czas wędrówki - 3 godziny. Zobaczymy!

Na tle szczytów zwraca uwagę posąg Matki Boskiej Śnieżnej - patronki alpinistów. Białe kamienne tabliczki umieszczone na usypisku zawierają intencje modlących się, gdyż jest to miejsce dorocznych pielgrzymek miejscowej ludności.

Zanim ruszymy warto wszystko sprawdzić na mapie.

Przed wyruszeniu czerwonym szlakiem do Le Trou de la Bombe kontemplujemy widok iglic skalnych nazywanych jako Aiguilles de Bavella (widły Bavella" lub igły Bavella) lub Cornes d'Asinao (rogi byka). Jak coś wywiera duże wrażenie, to pewnie musi mieć kilka nazw!

Tutaj można poczuć, że znajdujemy się w wysokich górach, w lesie z widokiem na sąsiednie szczyty.

Naszym celem jest wyraźnie już widoczna Le Trou de la Bombe

Jeszcze trochę...

I jeszcze kilka razy w górę i w dół.

Nareszcie Le Trou de la Bombe! Jest to okno skalne o średnicy ok. 8 m znajdujące się znajdujące się w głównym grzbiecie łańcucha Paliri.

Zejście wcale nie jest łatwiejsze.

I znów piękny widok na Aiguilles de Bavella

Koniec wędrówki czerwonym szlakiem. W naszym wykonaniu zajęło to 4.5 godziny! Oczywiście to moja zasługa - robienie zdjęć zabiera czas. Ale przecież głównie o to chodzi!

Po powrocie na przełęcz zatrzymujemy się w dużym schronisku Auberge du Col (Karczma pod Przełęczą), gdzie "w pięknych okolicznościach przyrody" ze smakiem testujemy miejscowe potrawy.

Na parkingu zrobiło się już całkiem tłoczno.

W drodze powrotnej docieramy do rzeki Solenzara, w której jest więcej głazów niż wody.

 

DROGA DO SERCA KORSYKI.

Aby dostać się do Levi, które jest "stolicą" Alta Rocca musimy zboczyć z głównej drogi. Niestety nie mogłem robić zdjęć pokazujących najciekawsze miejsca, gdyż zatrzymanie się przy nich było potencjalnie niebezpieczne, gdyż blokowałoby ruch drogowy, a miejsca z których bezpiecznie robiłem fotki nie były zbyt ekscytujące. Należy jednak stwierdzić, że podczas tej prawie dwutygodniowej jazdy po drogach Korsyki nie spotkałem się z ryzykownymi zachowaniami kierowców i być możę byłem zbyt ostrożny, ale ...

Co do zachowania się kierowców, to tylko raz miejscowy rolnik jadący starym samochodem nie pozwolił się wyprzedzić, ale to było bardziej zabawne niż niebezpieczne.

Brama i mur pokazują, że Korsykanie wysoko cenią sobie prywatność.

Tutaj jest nawet dwa pasy ruchu, ale o zatrzymaniu się na poboczu można zapomnieć.

Jadąc zauważyłem interesujące skały. Szczęśliwie przy drodze była zatoczka i mogłem bezpiecznie zatrzymać samochód.

Za mną też nic nie jechało, więc ...

... zrobiłem zdjęcia dwom grupom skał.

Po wychyleniu się przez barierę zobaczyłem malowniczą grupę trzech samochodów leżących 50 metrów poniżej jezdni.

Po przejściu kilkudziesięciu metrów leżał następny samochód, który miał bardziej interesującą historię.

Dopiero w domu podczas obróbki zdjęć zauważyłem w przednich drzwiach i w bagażniku przestrzeliny. Wielkość i układ otworów wykluczają raczej użycie strzelby śrutowej. Tutaj ktoś argumentował swoje rację przy pomocy"kałacha".

Okazuje się, że ciekawe zdjęcia można zrobić nawet z bezpiecznego parkingu.

Poczułem się jak na planie filmu "Grunt to rodzinka", który obejrzałem przygotowując się do wyjazdu.

Tutaj pełna wersja filmu z polskim lektorem na youtubie > Grunt to rodzinka

 

LEVI

Levie jest stolicą krainy Alta Rocca. W niewielkiej odległości od miasteczka leżą prehistoryczne miejsca Cucuruzzu i Capula. Gmina została umieszczona na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Być w stolicy i nie napić się kawy!

W drodze do Cucuruzzu i Capula zatrzymaliśmy się w miasteczku Levie (Livia) - stolicy Alta Rocca, gdzie byliśmy bardzo życzliwie obsługiwani w miejscowej kawiarni.

Levie, jest zabudowane kamiennymi domami i otoczone górami.

 

Niedaleko miasteczka Levi między dolinami Rizzanèse i Fiumicoli jest jedno z najważniejszych miejsc archeologicznych Korsyki okryte w 1963 roku.

Są to dwie warownie; Castellu du Cucueuzzu - pochodzący z połowy drugiego tysiąclecia p.n.e. (epoka brązu) i Capula - ruiny średniowiecznego zamku wybudowanego na pozostałościach warowni z epoki brązu i żelaza.

Zacieniona alejka biegnąca wśród gajów kasztanowych i lasów dębowych, prowadzi do ...

... prehistorycznej warowni Cucuruzzu , pochodzącej z epoki brązu.

Kilkaset metrów dalej można dojść do średniowiecznych ruin Capuli, usytuowanych na wzgórzu.

Z zameczku rozciąga się piękny widok na Aiguilles de Bavella ....

... i na leżące w dolinie miasteczko Levie.

W drodze powrotnej mijamy pozostałości XIII wiecznej kaplicy romańskiej, a potem maleńką kaplicę St-Laurent, która została wzniesiona na początku XX wieku z kamieni odzyskanych z pozostałości ze starej świątyni. Sygnaturka umieszczona na szczycie budyneczku działa i jest to sprawdzane przez każdego niemal turystę. Ja też sprawdziłem. Dźwięk ma taki jak każda sygnaturka.

 

(Santa Lucia di Talla)

tutaj pełna wersja filmu z polskim lektorem na youtubie > Grunt to rodzinka

W centrum miasteczka plac z pomnikiem poświęconym żołnierzom poległym na wojnie. Podstawa pomnika została wykonana z diorytu miejscowego pochodzenia.

W jednej z restauracji znajdujących się przy placu jemy miejscowe przysmaki. Miejscowi goście, siedzący przy sąsiednich stolikach mogliby grać w filmie o Korsyce bez żadnej charakteryzacji. Co za frajda!.

Wzdłuż ulic stoją wysokie budynki wykonane z granitu.

Eglise paroissiale Skromny kościółek z dzwonnicą usytuowany jest w centrum miasteczka.

Piękne widoki na okoliczne doliny.

 

Po zwiedzaniu i posiłku należałoby się zrelaksować, a że w pobliżu znajdują się wody termalne udajemy się do BAINS de CALDANE.

Korzystne właściwości tych wód były dobrze znane od starożytności, zwłaszcza u osób cierpiących na problemy dermatologiczne i reumatyczne. W tej wodzie, o niewielkiej zawartości siarki, i temperaturze 38 stopni Celsjusza można przebywać nie dłużej niż 20 minut w ciągu doby o czym informuje nas pani w recepcji.

Po kąpieli można skorzystać z miejscowego zaplecza (leżaki, bar itp) i podziwiać otoczenie.

 

 
 
 

Comments

Rated 0 out of 5 stars.
No ratings yet

Add a rating
© Copyright jotemka45@gmail.com

© 2023 by The Mountain Man. Proudly created with Wix.com

  • Black Facebook Icon
  • Black Twitter Icon
  • Black Pinterest Icon
  • Black Flickr Icon
  • Black Instagram Icon
bottom of page