top of page

J0RDANIA - PETRA 2009

  • Zdjęcie autora: Jerzy Kuśmierczyk
    Jerzy Kuśmierczyk
  • 19 paź 2009
  • 3 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 28 lut 2023


Wyjazd do Jordanii odbył się w październiku 2009 roku, a był organizowany przez firmę, która po naszym powrocie do kraju zbankrutowała. Firma ta nie cieszyła się dobrą opinią, ale nasz wyjazd był wspaniały. Nocowaliśmy w hotelu w pobliżu Petry, co pozwoliło być przy kasach sprzedających bilety na wejście bardzo wcześnie. Po odrzuceniu propozycji miejscowego transportu (wielbłąd, osioł, dorożka) wystartowaliśmy około 6.00 i ruszyliśmy w stronę skał. Po drodze wyprzedzali nas zadowoleni turyści na wielbłądach i osiołkach. Mieli może szybciej, ale nie wiem czy wygodniej i nie mieli takiej możliwości fotografowania jak my.

Jak widać nie tylko my wędrowaliśmy na piechotę. Po drodze mijamy pierwsze formacje skalne poprawione przez człowieka, są to Skały dżinów (grobowce Sahrij)

Jak wiatr zawieje to trochę kurzy, ale co tam.

Po wejściu do wąwozu robi się coraz ciekawiej i bardziej wąsko. Aby nas podnieść na duchu przewodnik opowiada straszne historie o Francuzach, którzy utonęli w tym wąwozie podczas ulewnego deszczu. Ale słońce przygrzewa i nie widać żadnej chmurki więc idziemy dalej.

Wąwóz nadal się zwęża i gdy już się wydaje, że nie ma końca nagle ukazuje się fragment jakiejś fasady.

Al Chazne (Skarbiec).

Jest to najsłynniejszy zabytek Petry. Nazwa związana jest z miejscową legendą wg której w urnie na szczycie fasady złożono skarb faraona. Dla niedowiarków bardziej prawdopodobne jest wyjaśnienie, że jest to monumentalny grobowiec króla Aretasa III (I w p.n.e.), Osobiście uważam, że obie wersje są prawdziwe.

Pod czujnym okiem strażnika (pewnie pilnuje tego skarbu) oglądamy ciemną komorę i to jest koniec wspólnego zwiedzania. Przewodnik pozwala uczestnikom wycieczki samodzielnie wybierać miejsca do zwiedzania. Petra jest ogromna i nie wiem czy przez tydzień można zwiedzić wszystko. Część wycieczki decyduje się na wariant ambitny i idziemy do ad-Dair (klasztor).

Po drodze oglądamy teatr, a raczej amfiteatr i ulicę fasad

... i kamieni kupa. Grób koryncki.

Każdy handluje na swoją miarę. Obywatel siedzący na ziemi handluje kamieniami po 1 $ sztuka. Kupiłem jeden kamień, a co.

Kierowca camel-taxi namawia nas na kurs, jednak do klasztoru nie chce jechać. Pewnie szkoda mu wielbłąda. A my idziemy dalej.

Pozostałości imponującej bramy. Jest to wejście do najważniejszego okręgu świątynnego w starożytnej Petrze.

Mnóstwo wykwintnych restauracji po drodze, a my idziemy dalej

Po przejściu dużego placu z pozostałościami świątyń ruszamy do ad-Dajr. Podobno to tylko 45 minut, ale dosyć ostro w górę. Pogoda sprzyja jest ok. 35 stopni Celsjusza.

Przewodnik Berlitza zaleca, aby tą trasą iść po południu ze względu na palące słońce. My oczywiście wyruszamy ok. 11.00

To my - Joanna i Jerzy Kuśmierczykowie. Niech będzie jakiś dowód, że tam byliśmy.

Niektórzy na donkey-taxi

a niektórzy muszą prosić osła o ustąpienie drogi.

Następne osiołki czekają po drodze, niektórzy turyści decydują się na podwiezienie w połowie drogi. Oczywiście cena taka sama jak z dołu trasy i słusznie bo osiołek musiał tu jakoś dotrzeć.

A my idziemy

Następne restauracje i postój donkey-taxi

Idąc rozglądamy się po pięknych okolicznościach przyrody. Te wąwozy to podobno zejścia do sanktuariów. Nie sprawdzaliśmy.

Po godzinie osiągnęliśmy ad-Dajr (klasztor)

Ta natabejska świątynia lub grób królewski z I wieku (są różne szkoły) ma najdłuższą fasadę w Petrze. Nazwa klasztor pochodzi od krzyży wyrzeźbionych na tylnej ścianie. Przed świątynią jest naturalna platforma z której prowadzą różne szlaki w górę.

Na jednym ze szczytów zobaczyłem flagę i postanowiłem tam wejść. Nikt z moich towarzyszy podróży nie chciał mi towarzyszyć. Nieoczekiwanie znalazłem przypadkową towarzyszkę wspinaczki. Po drodze było parę fajnych widoków. Patrz poniżej.

Nareszcie szczyt!

P.s.

Podczas opisu trasy uruchomiłem własną pamięć, którą wspomagałem ilustrowanym przewodnikiem Berlitza - Jordania wydanym w 2009 roku.

Jeździłem dużo, więc będą następne Posty.

 
 
 

Comments


© Copyright jotemka45@gmail.com

© 2023 by The Mountain Man. Proudly created with Wix.com

  • Black Facebook Icon
  • Black Twitter Icon
  • Black Pinterest Icon
  • Black Flickr Icon
  • Black Instagram Icon
bottom of page