DOLNY ŚLĄSK 2015
- Jerzy Kuśmierczyk
- 26 sie 2015
- 5 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 19 sty 2023
Wrocław (wymowa i, łac. Vratislavia lub Wratislavia lub Budorgis, niem.Breslau i, śl-niem. Brassel, czes. Vratislav, węg. Boroszló) – miasto na prawach powiatu w południowo-zachodniej Polsce, siedziba władz województwa dolnośląskiego i powiatu wrocławskiego. Położone w Europie Środkowej na Nizinie Śląskiej, w Pradolinie Wrocławskiej, nad rzeką Odrą i czterema jej dopływami. Jest historyczną stolicą Dolnego Śląska, a także całego Śląska.
Jest głównym miastem aglomeracji wrocławskiej. Czwarte pod względem liczby ludności miasto w Polsce – 637 075 mieszkańców, piąte pod względem powierzchni – 292,82 km².
Dawna stolica księstwa wrocławskiego, siedziba władz pruskiej prowincji Śląsk i rejencji wrocławskiej. Od 28 czerwca 1946 stolica województwa wrocławskiego. Od 1 stycznia 1999 stolica województwa dolnośląskiego.
Wrocław znalazł się wśród 230 miast świata w rankingu firmy doradczej Mercer „Najlepsze miasta do życia” w roku 2015 oraz jako jedyne polskie miasto został w tym rankingu ujęty jako miasto wyrastające na centrum biznesowe. (wg Wikipedii)

Zoo Wrocław
Miejski Ogród Zoologiczny powstał w 1865 r. i zajmował pierwotnie kilkanaście hektarów. Dopiero w latach 50. XX wieku rozrósł się ponad dwukrotnie. Dzisiaj na 33 hektarach mieszka 10 000 zwierząt, przedstawicieli 1 100 gatunków.
To najstarsze i posiadające najbogatszą kolekcję zoo w Polsce. Można tu obserwować zwierzęta ze wszystkich kontynentów i wielu różnych środowisk, np. w Pawilonie Madagaskaru, Sahary czy Terrarium.
Przez kilkadziesiąt lat wrocławskim zoo zarządzali Hanna i Antoni Gucwińscy, którzy o obyczajach mieszkańców ogrodu opowiadali w popularnym programie „Z kamerą wśród zwierząt”. Od 2007 r. szefem ogrodu jest Radosław Ratajszczak, który zainicjował wiele pozytywnych zmian. W ciągu kilku ostatnich lat powstały nowe wybiegi, m.in. dla niedźwiedzi brunatnych, gibonów, pand małych, nosorożców. Przybyło także nowych lokatorów, w tym zwierząt wyjątkowo rzadkich, jak np. okapi czy manaty.
Największą atrakcją jest obecnie Afrykarium – unikatowe na skalę światową oceanarium prezentujące jedynie gatunki zamieszkujące Czarny Ląd. Od plaży Morza Czerwonego po Dżunglę Kongo zachwycają m.in. żółwie, kolorowe ryby, hipopotamy, płaszczki, rekiny, pingwiny i krokodyle, ale to nie wszyscy mieszkańcy tego wyjątkowego obiektu.
(wg visitWroclaw.eu)


Wycieczka do zoo była wielką przyjemnością. Duża ilość zwierząt i dobre warunki zaciekawią każdego. Szkoda tylko, że nie ma tam już państwa Gucwińskich!

Zwiedzanie zoo przerwaliśmy w pewnym momencie i po wyjściu nad Odrę znaleźliśmy się na przystani Żeglugi Rzecznej. Po miłej podrózy, w czasie której cieszyliśmy się piękną panoramą Wrocławia, wysiedliśmy w miejscu startu i bez przeszkód kontynuowaliśmy zwiedzanie ogrodu zoologicznego.




Ogród Japoński we Wrocławiu znajduje się w Parku Szczytnickim w Śródmieściu Wrocławia.
Ogród stanowi unikatowy w Europie, żywy fragment japońskiej kultury (na bilecie widnieje zapis: [..] Obecny kształt ogrodu zawdzięczamy pracy polskich i japońskich specjalistów, którymi na etapie projektowym kierował prof. Ikuya Nishikawa. Japońscy specjaliści budowy ogrodów, wraz z firmami polskimi, stworzyli w ciągu dwóch lat piękny zakątek o typowo japońskim charakterze [..]). (wg Wikipedii)




Ostrów Tumski (niem. Dominsel) – najstarsza, zabytkowa część Wrocławia, która powstała na ówczesnej wyspie na obszarze przepraw na Odrze w okolicy ujścia rzeki Oławy. Rzeka rozgałęziając się na liczne odnogi utworzyła tu wyspy (w języku staropolskim ostrowy). Obecnie Ostrów Tumski nie jest już wyspą.








W okolicach rynku restauracje i puby można znaleźć w wielu miejscach. Bardzo oryginalne jest umieszczenie restauracji w miejscu gdzie poprzednio znajdowało się więzienie.

Po rynku wrocławskim można krążyć w nieskończoność odkrywając coraz to nowe miejsca. Na poczesnym miejscu jest ustawiony pomnik Aleksandra Fredry, który przypomina pogmatwane dzieje Polski. W okolicznych restauracjach są serwowana przysmaki kuchni lwowskiej.
Pomnik przedstawiający polskiego literata Aleksandra Fredrę został wykonany na zlecenie Lwowskiego Koła Literacko-Artystycznego przez znanego rzeźbiarza Leonarda Marconiego w 1879 roku. Od tego czasu stał we Lwowie. Po wojnie pomnik wywieziono do Wilanowa, gdzie znajdował się do 1956 roku. Do Wrocławia przywieziono go 15 lipca 1956 i uroczyście odsłonięto na południowej pierzei Rynku w miejscu gdzie niegdyś stał pomnik króla Prus Fryderyka Wilhelma III. (wg Wikipedii)










KOTLINA JELENIOGÓRSKA
Może nie wszystkie pokazane poniżej miejsca znajdują się w kotlinie jeleniogórskiej, ale na pewno znajują się w okolicach Jeleniej Góry lub po drodze do tego miasta..

Zamek w Bolkowie- widok z wieży.
Zamek w Bolkowie (niem. Bolkoburg) – położony w Bolkowie na Zamkowym Wzgórzu (niem. Burgberg, 396 m n.p.m.,), którego zbocze urywa się od strony Nysy Szalonej ostrym urwiskiem (różnica wysokości wynosi 90 m), a łagodny wschodni stok zajmuje miasto. Zamek ten jest zamkiem wyżynnym. Budowla zajmuje 7600 m². (wg Wikipedii)

Jagniątków - kościół
Jagniątków (do 1945 niem. Agnetendorf; 1945-46 Agnieszków) – dzielnica Jeleniej Góry (od 1998 r.) o zabudowie typowej dla podgórskich pensjonatów. Prowadzi stąd wiele szlaków w Karkonosze, zarówno pieszych jak i rowerowych.

Odwiedzenie Jagniątkowa, było dla mnie "podróżą sentymentalną". W 1954 roku byłem w tym zameczku na tzw. zielonej szkole i bardzo mnie interesowało co zostało w mojej pamięci.

Po wejściu do wnętrza okazało się, że pamiętam bardzo dużo i oczywiście układ pomieszczeń nie zmienił się wcale. W czasie pobytu w zamierzchłych czasach w tym pałacyku mieszkałem w pokoju, do którego prowadzą te drzwi na wprost. Łazienki znajdowały się za tymi drzwiami na prawo i nadal tam są. Niestety do pokoju nie mogłem zajrzeć, gdyż są tam niedostępne dla turystów pokoje administracji.

Od 1901 r. aż do śmierci w 1946 r. w Jagniątkowie mieszkał niemiecki noblista w dziedzinie literatury, Gerhart Hauptmann. W jego domu zbudowanym w 1901 r. według projektu berlińskiego architekta Hansa Grisebacha urządzono Muzeum Miejskie. Od połowy XIX wieku Jagniątków był popularną miejscowością letniskową i zimowiskową; w lipcu 1907 przebywał tu Karl May. Przez rok po wojnie dawny Agnetendorf nazywał się Agnieszków, ale w roku 1946 zdecydowano zmienić nazwę na obecną (po łacinie agnus oznacza "jagnię"). (wg Wikipedii)
Po śmierci pisarza pojawiło się wiele koncepcji wykorzystania budynku. Ostatecznie utworzono tu Ośrodek Wczasów Dziecięcych "Warszawianka", który do roku 1997 przyjmował dzieci i młodzież na pobyty feryjne i zielone szkoły. Tuż po przełomie w 1989 roku, w myśl wspólnego oświadczenia Kanclerza Niemiec Helmuta Kohla oraz Premiera RP Tadeusza Mazowieckiego postanowiono o utworzeniu w tym miejscu muzeum poświęconego Nobliście. Po komunalizacji willa została, dzięki wsparciu Rządu Federalnego RFN i Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, poddana gruntownym zabiegom remontowym i restauracyjnym i ostatecznie zmieniła swoje przeznaczenie. W dniu 1 września 2001r. podczas uroczystości z udziałem Premierów Polski i Saksonii oficjalnie otwarto Dom Gerharta Hauptmanna jako instytucję kultury Miasta Jelenia Góra. Zamiar nadania placówce prestiżu muzeum udało się zrealizować jednak dopiero po 4 latach i od 1 maja 2005 roku instytucja ta działa jako Muzeum Miejskie "Dom Gerharta Hauptmanna" (wg portalu Muzeum Miejskie „Dom Gerharta Hauptmanna” w Jeleniej Górze-Jagniątkowie)
Ja mogę dodać, że prośba Kohla została przekazana Mazowieckiemu podczas wspólnej Mszy Pojednania w Krzyżowej na Dolnym Śląsku, podczas której premier Tadeusz Mazowiecki i kanclerz Kohl objęli się, z serdecznością przekazując sobie znak pokoju. Oczywiście nie był to główny punkt programu, gdyż głównym tematem spotkania były odszkodowania dla ofiar okupacji niemieckiej w Polsce, oraz należne nam odszkodowania.


Tak się złożyło, że byliśmy tam w kilka dni po ogłoszeniu rewelacji o "złotym pociągu". My dowiedzieliśmy się o tej sprawie w czasie podróży i nie byliśmy świadomi co tam nas czeka. A tam szaleństwo! Parkingi pełne, podziemia zamku zamknięte, a na zwiedzanie czekało się w kolejce.





Tu mieszkaliśmy w Karpaczu, niedaleko Świątyni Wang.


Startujemy na Śnieżkę. Na Kopę dojechaliśmy kolejkąlinową, a dalej na nogach.



Już widać Śnieżkę. Wydaje się, że to blisko. Faktycznie wydaje się!








Nareszcie na górze!














Podczas zejścia wspaniałe alpejskie widoki.




Jak komuś się zdaje, że ta kostka kamienna ułatwia chodzenie to jest "w mylnym błędzie". Po paru kilometrach takiej wędrówki czuje się każdy staw w nogach i szuka się zwykłej (tzn. niewybrukowanej) ścieżki.



Muszę przyznać, że znaki na szlaku są bardzo mobilizujące. Kilka razy spotkaliśmy informację, że już tylko 5 kilometrów. Po przejściu 3 kilometrów było już tylko 4 kilometry! I tak kilka razy!

Świątynia Wang.
Od tej świątyni mamy już blisko do miejsca zakwaterowania, a już myślałem, że nigdy nie dojdziemy do Karpacza. Było pięknie, ale dla mnie to była męcząca wycieczka.
Comments